Kto wie?

Wybrałam się ostatnio do świetlicy i przetarłam oczy ze zdziwienia. Z pomieszczenia świetlicy został wąski pas- korytarz?  W drugiej części pomieszczenia zrobiono filię biblioteki. Czy ktoś wie, co i czyją decyzją dzieje się z naszą świetlicą? Czy filia biblioteki jest tam przeniesiona czasowo do  momentu “odzyskania” pomieszczeń przy holu głównym? (w obecnym układzie to ani biblioteka, ani świetlica).

Byłam długo chora, a tym samym wyłączona z życia społecznego. Czy ktoś ma wiedzę na ww. temat?

Tagi:  

44 komentarze do Kto wie?

  • Michał  mówi:

    Świetlica, tym co się stało, została ZAMORDOWANA! Salka ta miała służyć społeczeństwu Konarzewa, a teraz służyć będzie śmiesznej wręcz idei wpychaniu na siłę ludziom książek.
    Jestem przedstawicielem młodzieży dorosłej i jakbym chciał teraz spotkać się gdzieś w Konarzewie ze znajomymi, to nie ma gdzie. Mamy pójść na zasikany przystanek? Czy może dać się zasypać śniegiem siedząc w dołach? W Skórzewie “Klub Rondo” się udał, więc dlaczego biblioteka chcę zabić życie społeczne akurat u nas?

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Książki są OK:-) Jednak myślę,że w tak dużym obiekcie, na który poszły ogromne- z perspektywy naszej Gminy- pieniądze powinno znaleźć się miejsce i na świetlicę, i na bibliotekę.Idea stworzenia świetlicy, jak sobie przypominam była taka,że jest to fragment obiektu dla społeczności Konarzewa. Pamiętasz starania/przepychanki o regulamin świetlicy, w którym zapisano dość dużą autonomię opiekuna świetlicy. Czy Rada Gminy zmieniła ten regulamin?-pytam, bo naprawdę byłam… off line. Kto podjął decyzję o de facto-jak sądzę- likwidacji świetlicy? Czy znasz stanowisko konarzewskich radnych?

      • Michał  mówi:

        Ja osobiście jestem zwolennikiem książek jak najbardziej, aczkolwiek w tamtym miejscu trochę mi wadzą :)
        A co do autonomii i regulaminu, to było to bardziej ustalane z poprzednimi władzami i jaka autonomia jest każdy widzi :) A jeśli chodzi o regulamin sam w sobie, to z tego co widzę, to jest on już w głębokim poważaniu władz wszelakich i jest on nie raz łamany.

        • Ewa Kuczyńska  mówi:

          Regulaminy przyjęte przez poprzednią Radę Gminy nie przestały obowiązywać. Może warto te wszelkie wątpliwości rozwiać na jakimś spotkaniu?-dyżury radnych? zebranie wiejskie? A może takie rozmowy/spotkania/konsultacje były? Ciągle zastrzegam się,że byłam długi czas wyłączona z życia i naprawdę nie wiem, więc w sprawie świetlicy poruszam się troszkę po omacku.

  • Młodzi mają głos !!!  mówi:

    Czy ktoś z was widział kiedyś bibliotekę z zapleczem gastronomicznym, z dwoma toaletami? Bo ja nie.
    Ludzie!
    Przecież to pomieszczenie zostało specjalnie stworzone, po to by służyło mieszkańcom jako miejsce spotkań. Jeśli biblioteka chce lub może musi gdzieś umieścić swoją filie to niech to nie będzie akurat pomieszczenie specjalnie stworzone na świetlice wiejską.
    W Dopiewcu jest podobna sytuacja, po przejęciu pomieszczeń/sal jakie ma ta miejscowość Gminna Biblioteka Publiczna także utrudnia do nich dostęp, na przykład niezrzeszonej grupie seniorów, która w tak dużym gronie teraz nie ma się gdzie spotkać, (wcześniej nim dostała te pomieszczenia Biblioteka nie było problemu) no chyba że zapłaciliby.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Poza dyskusją jest,że to pomieszczenie było szykowane na wiejską świetlicę- uczestniczyłam nawet w spotkaniach tzw. rady programowej, którą powołała p. wójt Dobrowolska. Przypominam sobie także komisję oświaty, na której dyskutowano o rozbudowie szkoły w Dąbrowie (kontenery) i stwierdzono,że potem te kontenery posłużą do organizacji świetlicy wiejskiej, bo takie miejsce otwarte dla mieszkańców powinno być w każdym sołectwie.
      Z tym ograniczaniem seniorom z Dopiewca wstępu do pomieszczeń, w których mogli się dotąd spotykać to plotka, podejrzenie czy potwierdzone info?

      • Młodzi mają głos !!!  mówi:

        Informacja z pierwszej ręki od mieszkanki Dopiewca która należy do seniorów.

        • Ewa Kuczyńska  mówi:

          Zgłosili sprawę do pani sołtys Dopiewca? Na wsi jest niewiele możliwości spotkania z innymi ludźmi poza własnym domem. Ograniczenie to tym bardziej dotyczy seniorów. Kto takie utrudnienia tam wprowadził? Rozumiem,że obiekt w Dopiewcu to własność Gminy, czyli tak naprawdę nas wszystkich czy się mylę?

          • Młodzi mają głos !!!  mówi:

            Z tego co pamiętam, była mowa, że Pani sołtys Dopiewca jest także radną i niezbyt jest pomocna w niektórych sprawach(nie chce sobie widocznie nagrzebać u niektórych osób) , czy to prawda? No cóż, tak słyszałem od mieszkanki Dopiewca, czyli możemy uznać to jako dobre źródło informacji.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Aha,uwaga dotycząca zaplecza kuchennego i toalet jak najbardziej zasadna!

  • Michał  mówi:

    Jeszcze chciałbym wspomnieć o dość istotnej rzeczy. Gdzie jest wiadomość dla mieszkańców? Skąd większość ludzi ma wiedzieć o przenosinach filii? Żadnych dokładnych dat, żadnych konsultacji z mieszkańcami… Rozumiem, że nasz zdanie już się nie liczy i biblioteka robi co chce? Czyżbyśmy się cofali do czasów komuny i za te słowa mam się spodziewać wizyty ORMO?
    Pewna namiastka wzmianki jest w Głosie Konarzewa. Kilka osób była w ogóle zaskoczona faktem istnienia tego okazjonalnika. A tam możemy przeczytać m.in. “Biblioteka ma zajmować część powierzchni dolnej świetlica, co jednak w żaden sposób nie ograniczy działalności już tam prowadzonej, a wręcz przeciwnie.” Jest to co najmniej nieprawdą, ponieważ teraz, nie ma już praktycznie miejsca na jakąkolwiek sensowną działalność.
    A wchodząc na stronę Biblioteki, możemy wywnioskować, że sama biblioteka o przeniesieniu tej filii nie wie. Żeby nie być gołosłownym podrzucę link. Tam się dowiadujemy, że Konarzewska filia znajduje się na ul. Szkolnej 16, w budynku szkoły, co dość znacząco odbiega od obecnego stanu rzeczy.

    http://www.bibldop.pl/index.php/kontakt

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Co to jest Głos Konarzewa? Kto wydaje? Kto finansuje? Jak często się ukazuje? Jak jest dystrybuowany?
      Nie denerwuj się -napisano prawdę:”w żaden sposób nie ograniczy działalności już tam prowadzonej”- chyba tę działalność po prostu zlikwiduje…Tak to w tej chwili wygląda.
      Wracam do moich pytań-czy były prowadzone na temat świetlicy jakieś rozmowy, konsultacje?Skąd dowiedzieliście się o tych zmianach?

    • Michał  mówi:

      drobna aktualizacja, mianowicie, nic nie działa tak na pracę urzędników jak media publiczne i dziś na stronie biblioteki możemy już zobaczyć poprawiony adres Konarzewskiej filii. Brawo, lepiej późno niż wcale :)

  • Gerard.  mówi:

    Witam.
    Wypowiem się na temat gazetki “Głos Konarzewa” Gazetka jest wydawana od 2003 roku i jest wydawana do dziś. Gazeta jest chyba niezależna lecz nie wiem czy nie jest powiązana z Orkanem Konarzewo. Z tego co się orientuje gazetka pojawia się 2 razy na rok. Jest to informator o tym co się działo w Konarzewie przez dany czas. Ma zaledwie kilka stron, lecz zawsze warto poczytać :)

  • Grześ  mówi:

    “Głos Konarzewa” link do ostatniego numeru:
    http://issuu.com/gloskonarzewa/docs/e-g__os_konarzewa_3-86_e38646982f0c7f

  • bibliotekarka  mówi:

    Zorientujcie się, czy nie złamano prawa. Oto zapis z obowiązującej ustawy:

    USTAWA
    z dnia 27 czerwca 1997 r.
    o bibliotekach

    Art. 13. 1. Organizator może dokonać połączenia, podziału lub likwidacji biblioteki.
    2. Organizator jest obowiązany na 6 miesięcy przed dniem wydania aktu o połączeniu, podziale lub likwidacji biblioteki podać do publicznej wiadomości informację o swoim zamiarze wraz z uzasadnieniem. Obowiązek ten dotyczy również zmiany statutu biblioteki w części dotyczącej zakresu działania i lokalizacji filii oraz oddziałów.

    • Michał  mówi:

      Jeśli nikt nie znajdzie jakiejś informacji z lipca 2015 albo wcześnie o przeniesieniu filii to się cała sytuacja kwalifikuje na złamanie prawa. Ja osobiście nigdzie nic nie słyszałem o tym żeby biblioteka coś takiego planowała.

      • społecznik  mówi:

        Potwierdzone info od radnego z Konarzewa! Na pewno była informacja o tym, że biblioteka się przenosi w październiku 2015 r.

  • była sobie świetlica?  mówi:

    W zaistniałej sytuacji najbardziej skorzystają zgromadzone tam książki :-)
    Cichutko,cieplutko-tylko bibliotekarz,opiekun świetlicy oraz uśpiony “grzyb”
    Jak na konarzewskie realia,nowe pomieszczenie biblioteki jest dość luksusowe-obszerna wyremontowana sala,specjalnie umeblowana w szafy,duże stoły i krzesła.Wyposażona między innymi w projektor multimedialny,nagłośnienie,oraz wiele innych rzeczy podarowanych przez mieszkańców dla świetlicy-jak gry planszowe,piłkarzyki itp.Do tego kuchnia ze zmywarką,lodówką,piekarnikiem oraz naczyniami,dwie toalety przystosowane dla osób niepełnosprawnych,winda na zewnątrz budynku ułatwiająca pokonanie schodów przez osoby na wózkach inwalidzkich.
    Europa będzie Nam zazdrościć!! :-)
    Czy stać nas na taką ekstrawagancję i zmianę pierwotnego przeznaczenia pomieszczeń
    świetlicy na bibliotekę-nie licząc poniesionych kosztów oraz utraty potencjału tego miejsca,czy przedstawiono alternatywną lokalizację dla świetlicy wiejskiej?
    Na łamach grudniowego “Głosu Konarzewa”czytamy:
    “Biblioteka ma zajmować część powierzchni dolnej świetlicy,co jednak w żaden sposób nie ograniczy działalności już tam prowadzonej a wręcz przeciwnie”
    Czyżby? Jak ma funkcjonować “świetlica wiejska” w pomieszczeniu tak małym,że nie da się tam nawet rozstawić stołu do ping-ponga,czy na spotkania i zebrania mamy wchodzić parami?
    Jakie teraz będzie przeznaczenie opuszczonego, wyremontowanego i zaadoptowanego na bibliotekę pomieszczenia w szkole podstawowej w Konarzewie?
    Może od razu powiedzmy dzieciom i młodzieży która tam przychodziła: wracajcie do domu-macie przecież internet,facebooka-po co wam świetlica?

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Masz rację. Obawiam się,że teraz do “okrojonej” świetlicy nikt nie będzie przychodził i wtedy zlikwiduje się świetlicę, gdyż nikt tam nie bywa… Okazuje się, że w dużym obiekcie CRK nie ma przyzwoitego miejsca na nowoczesną filię biblioteki, w której będą nie tylko zbiory książek, e-booki, audio-booki, ale także czasopisma, dostęp do netu.
      Nie chodzi teraz o to,żeby przeciwstawiać szkołę świetlicy. Pomieszczenie w szkole bardzo się przyda, gdyż np.potrzebna jest świetlica (teraz świetlice są w klasach szkolnych). Mam nadzieję,że od września w szkole będzie zerówka,więc dzieciaki muszą mieć swoje pomieszczenie i to niemałe.
      Według mnie rzecz w tym, czyją decyzja ze świetlicą stało się to,co się stało. Z kim, kiedy tę decyzje konsultowano? Dlaczego milczą konarzewscy radni? Ciekawa jest też uwaga bibliotekarki;sprawdziłam-ustawa, o której pisze jest aktem obowiązującym,więc pojawia się pytanie-czy Gmina poinformowałam z 6-miesięcznym wyprzedzeniem o swoich zamiarach? Jaką wiedzę na temat źródeł tej decyzji ma rada sołecka?Czy może to decyzja zebrania wiejskiego?(chorowałam,więc nie wiem,czy było w ostatnim czasie). Pytań trochę jest-czy ktoś udzieli odpowiedzi?

  • fox  mówi:

    Jeśli nie dyskutujecie tylko o kwiatkach, to znaczy że chcą wam coś zabrac.
    Jeśli jest w miarę normalnie, zainteresowanie sprawami publicznymi zanika i jest fe.Ja z zewnątrz widzę to trochę inaczej. Jeśli ze szkoły chcą usunąc wszystkie książki, to w tym widzę główne zagrożenie. Na taki pomysł mógłby tylko ktoś kto chodził do szkoły bez książek. Natomiast jeśli chodzi o przeniesienie części księgozbioru i poupychanie trochę w kuchence a resztę w zlewozmywaku, to rację mają ci którzy piszą,że należy szukac innego rozwiązania. Pan Mackowiak ma już duży metraż i może istnieje możliwośc by się trochę posunął.
    Trochę dużo u was tej poprawności politycznej, która nie pozwala napisac wprost
    kto wydaje Głos Galwanizera. Myślę, że od 2003 roku zdążyliście się już dowiedziec.Ja widzę to tak, że towarzystwo, które było opoką poprzedniej władzy, stara się za wszelką cenę podlizac obecnej.Nic to, że stawali na uszach by CRK w całości podporządkowac Tomaszkowi światowej sławy. Niedługo żona wójta będzie przydzielac pieniądze dla organizacji pozarządowych i ludzie galwanizerskie wykonali kolejne salto w celu zdobycia paru punktów.
    Ja myślę,że pójście na sesję w worze pokutnym byłoby tańsze i efektywniejsze.
    Zadroszczę Gerardowi-taki młody i już widział prasę niezależną. Ja widzę tylko
    tytuły należące do Hutu i nawalające w Tutsi lub odwrotnie.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Wyjaśnienie-w szkole jest biblioteka szkolna. W budynku szkoły (osobne wejście) mieściła się do niedawna filia gminnej biblioteki publicznej i to ona w tej chwili przenoszona jest do świetlicy, którą podzielono, jakby było tam co dzielić.
      Przejrzałam podesłany numer Głosu Konarzewa,ale na zadane wcześniej pytania odpowiedzi nie uzyskałam-kto wydaje, kto finansuje, w ilu egzemplarzach jest wydawany, jak dystrybuowany. Napisano tylko,że opracował P.Jazy i wszystko. Rozumiem,że to prywatna inicjatywa na zasadzie- każdy sobie może wydrukować i wrzucić sąsiadowi do skrzynki, jeśli sąsiad się zgodzi. W żadnym razie nie jest to oficjalny periodyk sołectwa.

  • Johny Walker  mówi:

    Tak się przysłuchuję (czytając) tę dyskusję na powstały temat. Mam też kilka przemyśleń i pytań. Czy ktoś z wygłaszających tutaj swoje teorie, z Panią Ewą Kuczyńską na czele, chociaż RAZ był w bibliotece w Konarzewie i widział jak tam wygląda?? WĄTPIĘ!!! Inaczej nie byłoby tego całego larum o zabranie, “ZABICIE”, świetlicy. Przecież nikt tej świetlicy nie zabrał. To po pierwsze. Istnieć będzie. Jak koś pisze, że projektor czy proste nagłośnienie lub zaplecze kuchenne to luksus, to faktycznie taki luksus, że masakra. Lepiej tego nie komentować. Wszystkie te “luksusy” mają służyć i służą zarówno dzieciakom ze świetlicy jak i będzie wykorzystywane zapewne do działąń bibliotecznych. Ostatecznie osoba prowadząca bibliotekę czy świetlicę nie będzie sikać do wiadra, a i herbatę czy śniadanie zje w godnych warunkach. Taki teraz jest standard, jakby kotś nie wiedział..
    Z tego co się orientuję to właśnie biblioteka w Dopiewie od zeszłego roku zabrałą się za porządną organizację tego miesca. Ustaliła plan zajęć w świetlicy, doposażyła ją w XBOXA z grami, zakupiła gry planszowe. Powstał kub seniorów z Konarzewa, którzy regularnie się spotykają i są też zapraszani na zabawy organizowane przez bibliotekę. Dla dzieci i dorosłych z Konarzewa i okolicznych miejscowości biblioteka zaczęła w CRK organizować liczne zajęcia popołudniowe. I to się wszystko dzieje!!! Jak ktoś nie wierzy, to zapraszam na ich (biblioteki) stronę i fb. Albo niech przyjdzie pod CRK popatrzeć.. To właśnie dzięki bibliotece to miejsce zaczęło żyć.
    Jakoś wcześniej NIKT nie potrafił się tym miejscem porządnie zająć. Świetlica była pusta i przychodziły do niej trzy osoby na krzyż. Panie i panowie mądralińscy piszący tutaj są zdolni do wygąłszanie wielkich planów i teorii, ale jakoś nikt nie potrafił ich zrealizować, a teraz krzyczą, że im coś zabierają. Co zrobiliście dla świetlicy wiejskiej, by się coś działo i było faktycznie miejscem kulturalnym?? Nic!!!! No włąśnie nic!
    Znając i widząc jak działa biblioteka w Dopiewie, co robi dla lokalnej społęczności, między innymi dla mnie (mieszkam właśnie w Konarzewie), to jestem przekonany, że to miejsce będzie przyjazne i będzie DOBZRE spełniało swoją funkcję zarówno jako filia biblioteki oraz świetlica wiejska. A lokalnym krzykaczom radzę ruszyć swoje tyłki i wspólnie z biblioteką aktywizować to miejsce, a nie lamentować i narzekać.

    • Michał  mówi:

      Czytając to wiem na pewno że nie był Pan/Pani w świetlicy po przemeblowaniu, bo prezentuje się to tragicznie. I radzę się za bardzo nie unosić, bo obecni tutaj, w tym ja, organizowali wystawę historyczną, bywali tam nie raz w większej grupie, organizowali spotkania i kilka rzeczy poza tym również zrobili. Ja osobiście w pracy tej świetlicy uczestniczyłem od samego początku! Od spotkań rady programowej jeszcze za poprzedniego wójta, przez różne zajęcia, do teraz, kiedy przez działanie biblioteki, tak przez Pana/Panią wychwalanej, chcąc, nie chcąc chyli się ku upadkowi.
      A w bibliotece jeszcze w szkole byłem nie raz i jeśli ktoś potrzebował książki lub bardzo chciał poczytać, to to jak tam było nie powinno w żadnym wypadku przeszkadzać.

    • Młodzi mają głos !!!  mówi:

      Skąd ta pewność że nic nie zrobiliśmy? Unoszenie się jest nie na miejscu i wygłaszanie fałszywych osądów wobec innych również. Kultura wymaga by najpierw spytać się udzielających tutaj osób czy coś zrobiły a później je osądzać i krytykować.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Miło byłoby rozmawiać grzecznie.Nie ma tu krzykaczy, proszę nie pisać o tyłkach. Uwagi o oddawaniu moczu do wiadra nie skomentuję,bo to chyba tekst nie na miejscu,prawda?
      Dla wyjaśnienia:
      1/w filii biblioteki w Konarzewie byłam,wiem,że miała niełatwe warunki i piszę po raz kolejny o tym,że w dużym obiekcie CRK powinno się znaleźć miejsce dla nowoczesnej filii biblioteki,a nie wciśnięcie jej do świetlicy;
      2/być może nie przychodził Pan na spotkania, które w świetlicy organizowaliśmy (tematy były różne: zioła w kuchni; dietetyka; makijaż;zdobienie pierników itp), być może nie zbierał Pan gier, zabawek, materiałów plastycznych, książek dla świetlicy i nie orientuje się Pan,że takie działania były podejmowane;
      3/być może nie zdobywał Pan drobiazgów, które opiekun świetlicy mógłby mieć na nagrody dla dzieci, biorących udział w konkursach;
      4/być może w lecie nie zajmował się Pan w świetlicy dziećmi w ramach półkolonii;
      4/być może nie współorganizował Pan wystawy “Z dziejów Konarzewa”, której przygotowanie zajęło nam kilka miesięcy,a która była dużym sukcesem w maju 2015;

      …tych być może jest naprawdę sporo. Chcę zaznaczyć,że w tym okresie świetlica nie dostawała środków na działalność i wszystko, łącznie z drukowaniem ogłoszeń było robione z prywatnych środków ludzi, którym się chciało.
      Nie chcemy tu skakać sobie do oczu. Opłacam miejsc na serwerze z własnych pieniędzy, piszę pod nazwiskiem i dlatego mnie z nazwiska Pan atakuje? Nieeleganckie to.
      Skoro temat świetlicy wywołał sporo emocji to znaczy,że dla ludzi to miejsce stawało się ważne i obawiają się,że mogą je stracić.

    • była sobie świetlica?  mówi:

      -Mr.Walker: Szkoda,że Pan nie przekazał swojej”pozytywnej” energii na samym początku działalności świetlicy wiejskiej w CRK,sporo się tam działo -ale mogło to umknąć pańskiej uwadze.Ponadto
      proszę tyle nie krzyczeć i nie obniżać poziomu konwersacji. Konkretnie- jestem zaniepokojony takim stanem rzeczy oraz brakiem oficjalnej informacji na ten temat-kto i kiedy podjął taką decyzję,z kim była konsultowana,czy jest to rozwiązanie tymczasowe,czy istnieją inne możliwości? Chciałbym uzyskać odpowiedź na kilka prostych pytań nie bawiąc się w obrzucanie błotem,więc proszę się nie unosić.Powyżej został opisany (z przymrużeniem oka) fizycznie stan tego miejsca i uzasadnione obawy o jego przyszłość.Zapewnienia,że świetlica będzie funkcjonowała “normalnie” między bajki można włożyć,cieszę się że biblioteka otrzymała-jak Pan zauważył godne warunki,niestety-moim zdaniem będzie to miało ujemny wpływ na rozwój i działalność świetlicy wiejskiej oraz niewykorzystane atuty tego miejsca.

  • Mała  mówi:

    Ludzie po co Wy tu się tak spieracie. Przecież to miejsce ma służyć nam, mieszkańcom Konarzewa. To chyba dobrze że dzieje sie ostatnio tak dużo w Crk. Świetlica czy biblioteka mi wszystko jedno byle by było co robić po lekcjach.

  • Mała  mówi:

    Pani Ewo a czy teraz nie będzie można sie w świetlicy spotykać?? Skąd ma Pani te informacje? Sama Pani pisała, że długo Pani nie było i nie jest Pani w temacie. Dlaczego od razu Pani zakłada, że świetlica nie będzie działąć, że nam ją odebrano ? Chodziłam tam i będę chodzić. Jak się komuś nie podoba trudno.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Nie napisałam,że nie będzie się tam można spotkać- pisałam,że jest tam teraz b.mało miejsca i zorganizowanie czegokolwiek będzie znacznie utrudnione.Była Pani w świetlicy teraz, po podzieleniu?
      W sprawie świetlicy przyszło do mnie i napisało kilku zaniepokojonych mieszkańców Konarzewa-widocznie im zależy i uznałam,że warto o tym rozmawiać, zadawać pytania. Piszę już kilka razy,że długo byłam wyłączna z aktywności, więc na wiele pytań nie znam odpowiedzi i dlatego te pytania stawiam. Przecież jeszcze wolno, prawda?;-) Proszę o odpowiedź, tych, którzy wiedzą więcej.
      Bardzo dobrze,że będzie Pani do świetlicy chodziła:-)

    • Młodzi mają głos !!!  mówi:

      Zgaduję że Pani Ewa zakłada tak z reakcji ludzi którzy tam uczęszczają. Jeśli ktoś nie angażuje się w życie publiczne nie oznacza to że nie rozmawia z ludźmi i nie potrafi trzeźwo myśleć. Powiem tyle, to że biblioteka tam się wprowadziła nie ma w sumie jakiegoś większego znaczenia, ale to że zabrała większość miejsca zostawiając tam małą przestrzeń już niestety ma.

  • Mała  mówi:

    Pani Ewo byłam w świetlicy i widziałam że jest podzielona. Obok biblioteka bardzo mnie to cieszy bo będą ksiązki pod ręką a często przy odrabianiu lekcji szukaliśmy czegoś. Tłumów w świetlicy nigdy nie widziałam więc nie uwazam żeby nagle brakowało miejsca.Lepiej jak napisał ktos wyżej spiąc się i razem działać by wszystkim było dobrze a nie kłócić się.

  • Johny Walker  mówi:

    Wystawę pamiętam, odwiedziłem ją i bardzo mi się podobała. Ale to była jednorazowa akcja i niestety koniec. Świetlica jednak nie ma być miejscem wystaw lecz miejscem wspólnego życia miejscowej społeczności.
    Doceniam fakt zbierania fantów od ludzi, organizowania używanych gier itd. Jednak, nie wierzę, że tworząc świetlicę nie było przeznaczonych na jej funkcjonowanie środków. Mogę śmiało powiedzieć, że były i są..
    Niemniej trzeba przyznać i powiedzieć sobie szczerze, że kiepsko szło z realizacją stworzenia atrakcyjnego miejsca jaką miała być świetlica. Rada programowa… A co to takiego, ta rada?? Co ta rada uchwaliła, jaki program przedstawiła. Wielkie i szumne nazwy, zebrania itd, z których nic nie wynika. Najwyżej pojedyncze akcje. Ktoś wcześniej pisał, że nie da się teraz rozstawić nawet stołu do ping-ponga. A zadbał chociaż ktoś o to, by ten stół kiedykolwiek kupić?? Do dzisiaj go nie ma!! A to wydaje mi się podstawowy atrybut każdego takiego miejsca. Wracając do meritum.. Filia w Konarzewie, była w tak złym stanie, że nie wiem nawet czy ktoś tam chodził pożyczać książki. Ja byłem kilka razy.. Ciemno, smutno i tak jakby czas w tym miejscu się zatrzymał w epoce PRL. NIe dziwię się, że biblioteka szukała innego miejsca na swoją filię. Myślę, że gdyby było inne, lepsze pomieszczenie w CRK, to właśnie tam biblioteka zrobiła by swoją placówkę. Widocznie nie było. Uważam, że wszyscy skorzystają na tym, że wreszcie powstanie ładne miejsce do wypożyczania książek (regularnie korzystam z Biblioteki w Dopiewie, bo w Konarzewie mnie odrzucało na samą myśl). I zebrania będzie można zrobić i dzieciaki będą mieć swój kąt, a może przy okazji odwiedzą po sąsiedzku bibliotekę i będą wypożyczać i czytać książki. I nie trzeba bedzie “od razu powiedzieć dzieciom i młodzieży która tam przychodziła: wracajcie do domu-macie przecież internet,facebooka-po co wam świetlica” (cytat z posta wyżej).

    • Młodzi mają głos !!!  mówi:

      Ma Pan racje, bardzo fajnie że biblioteka wygląda tak jak teraz. Lecz tutaj chodzi o przestrzeń jaką pochłonęła. Nie o to że została przeniesiona tylko w jakim stopniu zdominowała pomieszczenie które zostało podzielone na dwa, jedno dużo większe od drugiego i to dość sporo. Na świetlicy znajdują się przynajmniej dwa stoły do piłkarzyków, jeśli dodamy tam krzesła, stoły i coś jeszcze to nie ma jak się ruszyć. Natomiast jeśli chodzi o środki jakie zostały przyznane na świetlice u początku jej powstania to było troszeczkę krucho. Nie było ich a później się znalazły. Nawet zgłosiły się osoby do Państwa Pawłowskich że mogą jechać pomóc wybierać meble i inne potrzebne rzeczy lecz tutaj Państwo Pawłowscy zaczęli robić problemy i pojawiały się wymówki.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Na spotkaniu rady programowej byłam dwukrotnie,zaproszona jako gość i nie wiem,czy to ciało istnieje.Jeśli chodzi o finanse na funkcjonowanie świetlicy to ich po prostu nie było. Pisaliśmy pismo do Pani wójt z listą niezbędnych zakupów (to były tak kosztochłonne rzeczy,jak kilka ryz papieru, kredki, farby, gry planszowe,bilard, stół i paletki do ping ponga). Odpowiedzi pisemnej nie było,a ustna przy jakiejś okazji: nie ma pieniędzy! Domyślam, się,że trudno w to wierzyć,ale wtedy świetlicą opiekowała się P. Basia Bartkowiak-można zapytać. Zbieraliśmy nawet papier jednostronnie zapisany,żeby dzieciaki mogły rysować.

  • była sobie świetlica?  mówi:

    Przykład stołu do ping-ponga obrazuje wielkość pomieszczenia pozostawionego na działalność świetlicy.Z tego co pamiętam są/były tam piłkarzyki przekazane przez Panią L.Łopatkę.

  • Gerard.  mówi:

    Nie przez Panią Łopatkę.
    Lecz przez całe sołectwo. Wygraliśmy te piłkarzyki w konkursie gminnym, zajmując chyba 2 miejsce :)

  • była sobie świetlica?  mówi:

    Opieram się na informacjach oraz zdjęciach opublikowanych na stronach “moje konarzewo” z dnia 08.08.2014r.

    Dzisiaj w świetlicy:-)

    8 sierpnia 2014, Kategoria: Aktualności, Juniorzy | Komentarze: 0

    Dzisiaj jak codziennie w sierpniu od g. 16 odbyły się zajęcia prowadzone przez Panią Basię dla dzieci i jak codziennie było wesoło i sympatycznie. W “czasie dorosłym”, od g. 18 Pani radna Lidia Łopatka uroczyście przekazała na rzecz świetlicy grę “piłkarzyki”, którą otrzymała drużyna z Konarzewa za II miejsce w turnieju sołectw, przeprowadzonym w czasie tegorocznych Dni Gminy Dopiewo. Potem “dzielna czwórka”…juniorów starszych złożyła grę, co okazało się dość czasochłonnym zajęciem. Następnie-pierwszy mecz!… i od poniedziałku uczestnicy zajęć z Panią Basią mogą grać:-)

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Tak,pamiętam to popołudnie, gdy Pani Lidka z chłopakami składali piłkarzyki,wspominając jednocześnie turniej sołectw:-) Było naprawdę wesoło:-) Chłopcy,pamiętacie to składanie?

  • fox  mówi:

    Dziękuję za wyjaśnienia. Kierownictwo GBP z tego co czytałem do tej pory, dało się
    poznac jako dobry organizator i może znajdzie lepsze rozwiązanie. Myślę, że dobrze
    byłoby też poznac stanowisko p.Mackowiaka.Pewnie wolałby bibliotekę od Tomasza. :)

Odpowiedz Anuluj odpowiedź