Na placu zabaw…

Pierwszego kwietnia dwukrotnie byłam na placu zabaw w tzw. dołach. Przed południem pooglądałam instalacje do ćwiczeń, na które młodzież (a może nie tylko?) naprawdę czekała. Sprzęt wykonany estetycznie, na każdym urządzeniu napisano do czego służy i jaki jest stopień trudności ćwiczeń.  Radość- nasz plac coraz ładniejszy:-)

siłownia Po południu p.Ryszard Janiszewski i uczniowie klasy VI-Maciej i Mikołaj przywieźli na plac młody kasztanowiec wysadzony ze szkolnego boiska. Za parę lat, gdy się rozrośnie da tak potrzebny latem cień, a potem z jego owoców maluchy będą robiły ludziki:-)

1-kasztanowiec 2-kasz 3

 

 

 

 

 

 

 

4

 

 

 

 

 

 

 

Wybrałam się na nasz plac wczoraj, czyli po tygodniu. I cóż za zmiany…

siłownia 4 siłownia1 siłownia3

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z urządzeń zerwano i rzucono na ziemię folie z opisem sprzętu.

Kto? Po co? Dlaczego?

Nie przekona mnie argument, że były to tylko folie, a gdyby opisy były na spiżowych tablicach to wisiałby do tej pory. Nie umiem zrozumieć, dlaczego ktoś znajduje przyjemność w niszczeniu wspólnej własności. Tak- wspólnej, bo to także nasz plac, nie tylko niszczycieli!

Z wczorajszego wyjścia dobra wiadomość dla Macieja i Mikołaja- Wasz/nasz kasztanowiec powolutku, powolutku pięknieje:-)

kaszt 9IVkasz 9.04.16kaszt 9.04

Jeden komentarz do Na placu zabaw…

  • Anonimowy Król Konarzewskiej Albanii  mówi:

    Droga Pani Sołtys:)
    Dziękujemy za tak szybkie działanie jeśli chodzi o plac zabaw gdzie bawią się dzieci. I za wszystkie miejsca zieleni. Po zmianie sołtysa widać że zaczęło się coś dziać.Tak zwana akcja reakcja:)…Oby tak dalej:)..Brawo!!

Odpowiedz