Oswajamy Ustawę o dostępie do informacji publicznej- cz. 2

Dzisiaj sporo tekstu,ale kwestie rozumienie treści art. 3 wywołują sporo kontrowersji.
Art. 3. 1. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do:
1) uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego
2) wglądu do dokumentów urzędowych;
3) dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów.
2. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych.

1. Pkt. 1 ust. 1 wymaga wyjaśnienia na czym polegać może “przetwarzanie informacji”. Możliwości są dwie:
-przetwarzaniem jest dla ustawodawcy analizowanie informacji, wyciąganie z nich wniosków, opracowywanie na ich podstawie prognoz itp.
-przetwarzaniem może być również agregowanie informacji, czyli łączenie różnych danych w większą całość.
2. Ustawodawca nie wyjaśnił czym jest “interes publiczny”, co może powodować różne interpretacje. Wydaje się za właściwe przyjęcie, że interes ten pokrywa się z zadaniami administracji publicznej, która działa na rzecz obywateli jako podmiotów Państwa. Interesem publicznym może być w szczególności problematyka ochrony bezpieczeństwa, ochrony środowiska, ochrony zdrowia itp. Zbadanie czy dane żądanie jest w interesie publicznym spoczywa każdorazowo na organie władzy, ale rozstrzygnięcie to (zgodnie z art. 45 Konstytucji) podlega kontroli sądowej. Ciekawe ujęcie interesu publicznego znajdziecie też na http://e-prawnik.pl/narzedzia/slownik/interes-spoleczny–publiczny-.html
3. Pkt. 2 ust. 1 znacznie ogranicza sposób realizacji prawa do informacji. W Konstytucji mowa jest o dostępie do dokumentów (art. 61 ust. 2. Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu). Praktycznie więc pozbawiono obywateli dostępu do źródeł informacji- obywatel ma  prawo tylko do wglądu do dokumentu. Wgląd nie upoważnia do otrzymania kopii dokumentu – jedynie do zapoznania się z dokumentem, z treścią, z wyglądem, natomiast prawo dostępu do dokumentu, wynikające z Konstytucji daje uprawnienie do otrzymania kopii dokumentu. Mając kopie, mamy stale dostęp do dokumentu, jak i możliwość przetwarzania i rozpowszechniania informacji zawartych w dokumencie (zob. art. 54 ust. 1 Konstytucji Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji). Jeśli urząd będzie w jednej miejscowości, a obywatel będzie mieszkał w drugiej to prawdopodobnym staje się to, że bardzo często obywatel będzie w praktyce pozbawiony dostępu do oryginału dokumentu. Prawdopodobieństwo to będzie wzrastać wraz z odległością między obywatelem a urzędem. W ten sposób może dojść do prostej, acz skutecznej manipulacji. Obywatel zamiast kopii dokumentu otrzyma ,,informację publiczną” – może to być treść owego dokumentu. Tyle tylko, że mogą być w tej treści istotne braki lub przekłamania. Sprawdzenie czy zachodzą różnice będzie zapewne trudne, praco- i czasochłonne. Polegać to będzie bowiem na porównaniu otrzymanej informacji publicznej o treści dokumentu z oryginalnym dokumentem, do którego obywatel ma tylko wgląd.
4. W związku z podmiotową rolą obywatela w Państwie winien on mieć prawo do otrzymania kopii każdego dokumentu.
Za: http://www.zb.eco.pl/bzb/38/index.htm

2 komentarze do Oswajamy Ustawę o dostępie do informacji publicznej- cz. 2

  • Adam Dobrawy  mówi:

    Dostęp do dokumentów odbywa się, ponieważ obywatel ma prawo do uzyskania informacji o treści (zawartości) i postaci (formy, struktury treści) dokumentu, a więc kserokopii, co wynika m. in. z art. 6 ust. 1 u.d.i.p. w odniesieniu do dokumentów prywatnych . Wskazuje się, że w zakresie dokumentów prywatnych będą one stanowić informacje publiczną, bo również stanowią ustrukturyzowaną informacje (W dokumencie przedłożonym XX zostało napisane: “…”).

    W zakresie przedstawionej przez Panią koncepcji rozumienia pojęcia informacji publicznej to mogę się tylko częściowo zgodzić w odniesieniu do pierwszej wersji.

    W literaturze i orzecznictwie sądów administracyjnych dokonano podziału informacji publicznej na prostą, w tym informacje przekształconą i przetworzoną. Informacją prostą jest informacja, której zasadnicza treść nie ulega zmianie przed jej udostępnieniem. Może być ona pozbawiona danych wrażliwych, podlegających ochronie (np. danych osobowych), nie staje się jednak przez to informacją przetworzoną. Przeniesienie informacji na inny nośnik, pomijanie pewnych fragmentów, zsumowanie są takimi zabiegami, które oznaczają co najwyżej przekształcenie informacji w inną formę, co realizuje wprost dyspozycje z art. 14 ust. 1 u.d.i.p.

    Przetworzenie wymaga podjęcia przez podmiot zobowiązany do udostępnienia informacji działania o charakterze intelektualnym w odniesieniu do zbioru informacji, który jest w jego posiadaniu i nadania skutkom tego działania cech całkowicie nowej informacji (por. H. Izdebski, Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Komentarz, Warszawa 2001 r.). Zatem podstawową cechą różniącą informację publiczną przetworzoną od informacji publicznej jest to, że informacji przetworzonej organ nie posiada i dla jej wytworzenia niezbędne jest przeprowadzenie pewnych działań na posiadanych przez dany podmiot informacjach z zaangażowaniem czynnika intelektualnego. Dla ustalenia zakresu pojęcia warte uwagi będą także wskazania zawarte w wyroku WSA w Gliwicach z dnia 18 marca 2014 roku w sprawie sygn. akt. IV SA/Gl 110/14: Zdaniem Sądu przedstawiona argumentacja mająca na celu wykazanie, że żądana przez skarżącą informacja publiczna ma charakter informacji przetworzonej nie jest argumentacją przekonywującą. Wszak sięgnięcie do zbiorów dokumentów zawierających informacje proste i przedstawienie tych informacji w odrębnym zestawieniu samo w sobie nie stanowi jeszcze, że są to absorbujące czynności analityczne, organizacyjne a przede wszystkim intelektualne, prowadzące w rezultacie do powstania całkowicie nowej informacji. Jak słusznie wskazuje wyrok WSA w Warszawie z dnia 03 lutego 2014 roku w sprawie sygn. akt. II SA/Wa 1422/13: Aby wytworzyć informację przetworzoną niezbędne jest poddanie posiadanych informacji analizie albo syntezie i wytworzenie w taki właśnie sposób nowej jakościowo informacji, która nie wynika z treści żadnej jednostkowej informacji, które podlegały procesowi przetwarzania, ale wynika z ich całościowego przetworzenia w określony sposób – w uogólnieniu, wynika z sumy (zbioru) jednostkowych informacji podlegających przetworzeniu. Zatem informacją przetworzoną nie jest inne uszeregowanie posiadanych informacji ani wykonywanie czynności technicznych związanych z udostępnieniem informacji, ale nowa jakość tkwiąca immanentnie w uzyskanej w wyniku przetworzenia nowej informacji. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 08 czerwca 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 426/11 wyraził pogląd: (…) przetworzenie informacji to zebranie lub zsumowanie pojedynczych informacji powstałych na podstawie różnych kryteriów, które wymagają odpowiedniego zestawienia, samodzielnego ich zredagowania związanego z koniecznością przeprowadzenia stosownych czynności analitycznych.

    Zatem informacja przetworzona to nie jest proste zagregowanie sprowadzające się do zwykłych czynności technicznych, bo taka zmiana formy informacji to realizacja dyspozycji z art. 14 ust. 1 u.d.i.p. Podczas prostego zagregowania informacji nie powstaje żadna jakościowo nowa informacja.

    • Ewa Kuczyńska  mówi:

      Bardzo dziękuję za interesującą informację i liczę na więcej.Będziemy powolutku przybliżać kolejne artykuły z udip,a potem bierzemy się za fragmenty ustawy o samorządzie gminnym. Pozdrawiam:-)

Odpowiedz